- Sebastian Venta od wielu lat jest jednym z najlepszych polskich siłaczy
- Strongman z Czewa czterokrotnie brał udział w Mistrzostwach Świata Strongman w latach 2006-2009.
- Jego największym sukcesem było drugie miejsce w zawodach tej rangi w 2007 roku, kiedy to jako drugi Polak w historii, po Mariuszu Pudzianowskim, stanął na podium.
- Jednak dwa lata wcześniej, niedługo po debiucie w zawodach strongman, jego kariera mogła się zakończyć. W wyniku zakrzepicy Venta doznał zawału serca
- „Objawy były podobne do objawów mojego taty i kuzynki Kamili Skolimowskiej. Po prostu miałem więcej szczęścia – przyznał w jednym z wywiadów.
- Więcej podobnych historii można znaleźć na stronie głównej Onetu
Na przełomie XX i XXI wieku zawody strongmanów stały się jednym ze sportów narodowych Polski. Niemal z dnia na dzień siłacze biorący udział w zawodach osiągnęli status gwiazd. Szybko pojawili się sponsorzy, zawodnicy zaczęli zarabiać poważne pieniądze m.in. na pokazach w centrach handlowych czy imprezach firmowych. Mariusza PudzianowskiegoJaroslav Dymek, Sławomir Tocek i Sebastian Venta przyciągnęli tłumy kibiców, a ich rywalizacja zelektryzowała kibiców.
Kariera Venty została brutalnie przerwana
Ten ostatni dołączył do czołówki polskich strongmanów. Dopiero przed ukończeniem 30 roku życia Sebastian Venta zdecydował się na „rebranding” i porzucił karierę sportową (podobnie jak jego ojciec Edmund był kulomiotem) na rzecz podnoszenia ciężarów. Zawodnik z Czewa szybko poczuł, że znalazł swoje miejsce. W kilka miesięcy stał się jednym z najlepszych zawodników w Polsce i na świecie.
Szybko rozwijająca się kariera Venty została brutalnie przerwana na zawodach w Strzegomiu, zaledwie kilka miesięcy po debiucie. Podczas jednej z konkurencji siłacz zachorował, został przewieziony karetką do szpitala w Wałbrzychu. Na miejscu okazało się, że doznał zawału serca w wyniku zakrzepicy. „Było to spowodowane zmianą treningu. Kiedy byłem sportowcem, wysiłek był natychmiastowy. W siłaczu wszystko jest inaczej, gdzie jest potężny ciężar, a ćwiczenie wykonuje się do upadłego” – wyjaśnił w „Body Kawiarnia”. kanał.
Zakrzepica, predyspozycje genetyczne
Venti miała tyle szczęścia w swoim nieszczęściu, że w żyłach w pobliżu serca utworzył się zator. Szybka reakcja sportowca i lekarzy pozwoliła go uratować. W szpitalu okazało się, że zawał nie był duży i nie było potrzeby zakładania boczników ani stentów. „Drugą rzeczą jest obciążenie genetyczne. Ci, którzy uprawiali sport w mojej rodzinie, mieli problemy z zakrzepicą” – powiedział Venta.
Strongman był kuzynem polskiego mistrza olimpijskiego, Kamila Skolimowska. To właśnie zator spowodował tragiczną śmierć wybitnego młociarza. “Kamila miała zatorowość płucną, która spowodowała uduszenie. Miałem szczęście. Z zawału można wyjść karetką. W przypadku zatoru szansa jest minimalna” – wyjaśnił w rozmowie z “Super Expressem”.
Tragiczna historia choroby Kamili Skolimowskiej nie jest jedyną, która poruszyła rodzinę Ventów. Jego ojciec, Edmund, zmarł w podobnych okolicznościach. „U mojego ojca, który jest bratem mamy Kamili, lekarze zdiagnozowali zakrzepicę żylną. Od tego momentu skrupulatnie śledził terminy kolejnych badań. Tydzień przed śmiercią przeszedł dokładne badanie, wszystko było w porządku. Potem nagle zemdlał, na chwilę odzyskał przytomność, znowu zemdlał i… wyszedł – powiedział Super Expressowi.
Sebastian Venta przestraszył się, ale zaczął
Choć Sebastian Venta usłyszał od lekarzy, że jego kariera sportowa dobiegła końca, nie poddał się. Strongman podjął duże ryzyko i krok po kroku wracał do treningów.
“Wszystkie największe sukcesy osiągnąłem po zawale serca. Strach towarzyszył mi ładnych kilka lat. Może to była głupota, niczego nie żałuję, bo się spełniłem” – przyznał w programie “TurboStrong”. Strongman nie pozostawił jednak swojego życia losowi – zaczął brać antykoagulanty, bardzo schudł i radykalnie zmienił styl życia.
Sebastian Venta z powodzeniem startował w zawodach po zawale serca Silna osoba. Zawodnik ma na koncie tytuł drugiego wicemistrza Polski w strongman 2006, wicemistrza Europy w strongman 2007 oraz wicemistrza świata w strongman 2007. Jednak jego najważniejszym trofeum jest kamienna kula, którą otrzymał na niefortunny konkurs. w 2005 roku w Stshegom. „Dostałem tam drugie życie” – przyznał w jednym z wywiadów.
Dziś 47-letni Sebastian Venta jest trenerem personalnym, prowadzi małą siłownię w Tczewie oraz prowadzi sklep z odżywkami i sprzętem sportowym. Żonaty z Yustyną, ma dwie córki – Patrycę i Nikolę. Mieszka w Lyubiševo, województwo pomorskie.
Źródło:Przegląd Sportowy Onetu
Data utworzenia: dzisiaj, 07:00