„Niewiarygodne”, „oszałamiające” i „historyczne” – takimi słowami portugalskie media opisują porażkę reprezentacji Polski pod wodzą trenera Lizbony Fernando Santosa z wynikiem 2:3 nad reprezentacją Mołdawii w Kiszyniowie w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Europy.
„Jak to możliwe, że prowadzi dwoma bramkami i ostatecznie przegrywa 3:2 z drużyną uważaną za Kopciuszka światowego futbolu?” – pytają portugalscy komentatorzy kanału Sport TV.
Zaznaczają, że po wygranym 1:0 towarzyskim meczu z Niemcami w Warszawie biało-czerwoni dobrze zagrali w Kiszyniowie dopiero w pierwszej połowie, strzelając dwie bramki.
Sport TV i CM TV określiły finisz w Kiszyniowie jako „wielką niespodziankę”, zaznaczając, że Biało-Czerwoni zostali pokonani przez drużynę, która we wtorek tylko kilka razy zagroziła bramce Wojciecha Szczesnej.
Gazeta Record zauważa, że Polacy byli zaskoczeni metamorfozą mołdawskich zawodniczek, jaką w przerwie przeszli gospodarze.
“Polska prowadzona przez Fernando Santosa, pewnie prowadząca 2:0, pozwoliła wymknąć się zwycięstwu i przegrała z Mołdawią 2:3” – podsumowała wtorkowy mecz lizbońska gazeta sportowa.
Z kolei gazeta “O Jogo” zauważa, że strata dwóch bramek przez Polaków pod koniec spotkania w Kiszyniowie była dla trenera biało-czerwonych tak nieoczekiwana, że Santosowi zabrakło słów, żeby to skomentować. nieoczekiwana porażka faworytów. .
Z Lizbony – Marcin Zatyka (PAP)
i co/