Greg Hancock wystąpił w ostatnim domowym meczu Falubaza z Trans MF Devils Landshut. Ekipa z Zelenej Hury bez problemu pokonała Niemki 62:28. Hancock asystował w tym meczu jednemu z zawodników Falubaza, swojemu rodakowi Luke’owi Beckerowi, który jest obecnie czołowym żużlowym reprezentantem Stanów Zjednoczonych.
„Pracuję z Lukiem od siedmiu lat” – powiedział Hancock w rozmowie z Radiem Zelena Gura. Obserwuję jego rozwój. Staram się być na jak największej liczbie jego konkursów. Jestem po części mentorem i coachem. Służę mu radą i radą. Dzielę się swoim doświadczeniem. A ponieważ Łukasz bardzo szybko się uczy, cieszę się z tej współpracy. Jego mocną stroną jest wola zwycięstwa. Z drugiej strony jest słaba, że czasami za szybko chce coś zmienić i lepiej się dwa razy zastanowić i policzyć – dodaje.
Hancock był też pytany o ocenę wyników Falubaza i szans zespołu w drugiej fazie sezonu. – Obecnie w tej lidze nikt z Falubazem nie ma szans – uważa Hancock. – Jeśli nic szalonego się nie wydarzy, nie będzie kontuzji, to Falubaz też powinien być lepszy w play-offach. Przewyższa wszystkich io wiele. Reżyser Piotr Protasiewicz wykonuje świetną robotę. W pełni wykorzystuje swoje doświadczenie. Ma ogromny wpływ na cały zespół. On po prostu wie, jak wygrywać. Patrząc na to wszystko, widzę PGE Ekstraligę w Zelena Hura w 2024 roku – podsumował Hancock.
Autor:ML
Źródło:Przegląd Sportowy Onetu
Data utworzenia: dzisiaj, 15:12