Finał Champions League z 2022 r., który odbył się w Paryżu, nie jest dobrze wspominany ze względu na słabą organizację i problemy z wpuszczeniem kibiców na stadion. Po przykrych wydarzeniach i opóźnieniu rozpoczęcia finału Champions League, UEFA przygotowała raport na temat wydarzeń ze Stade de France.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Aleksander Ceferin chroni przyjaciela? Poważne oskarżenia w kierunku UEFA!
Chaos, jaki panował przed stadionem, opisywały światowe media, a organizatorzy byli zmuszeni do opóźnienia rozpoczęcia finału o 35 minut. Na początku organizatorzy twierdzili, że cała sytuacja wydarzyła się w wyniku oszustwa kibiców Liverpoolu. Ci mieli posługiwać się fałszywymi wejściówkami.
“Ustalono, że rosnące niebezpieczeństwo w pobliżu Stade de France sprawiło, że podjęto decyzję o usunięciu punktu kontroli biletów, wpuszczając tym samym fanów na stadion. Organizatorzy zamknęli jednak niektóre bramy obiektu, by częściowo kontrolować sytuację. Ta pogarszała się, gdy setki miejscowych próbowało wejść bez biletów” — analizowało przed rokiem BBC. Teraz na jaw wyszły kolejne skandaliczne fakty.
Choć UEFA uznała ostatecznie, że główną winę ponosi federacja, to wzięto do odpowiedzialności jednostki do spraw bezpieczeństwa. Obwiniono dział pracujący przy organizacji imprezy. W nim pracowała Sharon Burkhalter-Lau, która oskarża teraz prezydenta UEFA o sfałszowanie dowodów przedstawianych na komisji.
Powodem takiego działania ma być oczyszczenie Żeljko Pavlicy, kierownika jednostki do spraw bezpieczeństwa UEFA, który jest przyjacielem Aleksandra Ceferina. “Burkhalter-Lau zarzuca, że Pavlica i jego zespół nie pojawiali się na ważnych spotkaniach dotyczących bezpieczeństwa. Nie przekazali też kluczowych informacji potrzebnych do planowania” — czytamy w “The Guardian”.
Data utworzenia: dzisiaj, 23:02